5.06.2015

Przestrzenie grozy odc. 9


"Szczególnie ważne jest dla nas i dla naszego wielkiego Mistrza... twoja spontaniczność i ochota do złożenia dobrowolnej... – Użył słowa, którego Harris nie rozumiał. Powiedział Opfer". Ofiary. Co działo się z tymi ludźmi tutaj? Coś przemykało przez ich twarze. Krótkie, niemal niedostrzegalne, dziwne gesty. Choć miejsce, w którym teraz znajdował się Harris, i ludzie, którzy go ugościli tego wieczoru – wszystko to przywoływało dobre wspomnienia, to czuł, że coś jest nie tak. W tym odosobnionym protestanckim miasteczku, gdzie niegdyś, jeszcze jako młodzieniec, Harris spędził dwa lata na nauce w szkole prowadzonej przez Braci (tak nazywano opiekunów i szkolnych wychowawców), teraz, mimo nostalgii, czuł obawę przed tą nieokreśloną atmosferą tego miejsca. Coś jednak tłumiło ten instynktowny niepokój. Wspomnienie dawnych czasów tak silnie przyciągało go tutaj, a gospodarze tak bardzo radowali się z jego przypadkowej obecności, że nie mógł zdecydować się na opuszczenie ich grona. Jednak w chwili, gdy Bracia zastawili mu drzwi, a słowa, które wypowiadali, zaczęły budzić w nim coraz większą panikę, wiedział już, że został złapany w pułapkę. Co chcieli mu zrobić? Komu lub Czemu miał zostać złożony w ofierze? A najważniejsze – kim byli Bracia i jaki chory kult uprawiali pod przykrywką religijności i moralnej dyscypliny, od tylu już lat?

Opowiadanie Algernona Blackwooda pt. Sekretny kult (Secret Worship) [1] błyskawicznie przyszło mi do głowy, gdy tylko pomyślałam, że następny odcinek Przestrzeni grozy będzie o kultach.  Złe, demoniczne moce zagnieździły się w miasteczku, do którego tak tęsknił Harris. Atmosfera opowiadania jest niezwykle gęsta, a czytelnik, sugerując się tytułem, czeka na odpowiedni rozwój wydarzeń. Opowiadanie Blackwooda ma smak starego, klimatycznego horroru, który przekonuje samą formą, nawet jeśli fabuła teraz już nie wydaje się dość odkrywcza.

Tu możecie przeczytać to opowiadanie w oryginale.

reżyseria: Robin Hardy
scenariusz: Anthony Shaffer
produkcja: Wielka Brytania
rok produkcji: 1973
Dość specyficznym, ale bardzo wyrazistym przykładem już trochę starszego filmu, który świetnie przedstawia pewien pogański kult, jest horror The Wicker Man (Kult) z 1973 roku (nie mylić z tym z 2006 roku). I choć z typowym dreszczowcem niewiele ma wspólnego, a nawet bliżej mu do musicalu o podłożu obyczajowo-psychologicznym, jest niezwykle tajemniczy, momentami dość niepokojący i może wywoływać mieszane odczucia, szczególnie u widzów religijnych. Tym bardziej, że zakończenie (mini spoiler!) nie należy do tych optymistycznych, w których ostatecznie zawsze wygrywa dobro. Tyle że tutaj nie chodzi o zwycięstwo zła, a raczej o zestawienie dwóch, równie fanatycznych religijnych kultów – pogańskich praktyk mieszkańców tajemniczej wyspy Summerisle oraz pobożnego, konserwatywnego spojrzenia szkockiego policjanta, który przybywa na wyspę w celu odnalezienia rzekomo zaginionej dziewczynki. Od samego początku zastanawia go dziwne zachowanie wyspiarzy. Szczególnie ich duże zamiłowanie do natury, a również związany z tym kult cielesności. Wkrótce zaczyna podejrzewać, że zaginione dziecko ma zostać złożone w ofierze w czasie Święta Wiosny, do którego mieszkańcy właśnie się przygotowują. Cały film kładzie nacisk na ukazanie życia i zwyczajów wyznawców neopogańskiego kultu, i na zestawienie ich z krótkowzrocznym spojrzeniem chrześcijańskiego przybysza. Nie do końca uchwytna groza wydaje się być dodatkowo tłumiona przez radosną, żywą muzykę, choć to także ona sprawia, że The Wicker Man'a nie należy postrzegać jako horroru "typowego", akcentującego właściwy wielu filmom grozy mroczny klimat. Tu klimat jest wystarczający, by niepokoić i działać na psychikę. Dzieci ze zwierzęcymi maskami na twarzach, śpiewy, pogańskie rytuały...


O kultach pogańskich w Polsce [artykuł].
Strony o wiccanizmie [wicca.pl, Wiccański krąg, Na korze brzozowej spisane, blog Wiccan].
Strona o pogaństwie nordyckim [ASATRU].
Serwis politeistyczny [Pantheion].
Strony o rodzimowiercach, praktykujących kult przodków [tu, tu i tu].
Przy okazji recenzji książki Droga do wyzwolenia... pisałam o Kościele Scjentologii.


Kult. "Według danych szacunkowych w samych tylko Stanach Zjednoczonych 5 do 7 milionów obywateli w którymś momencie swojego życia miało styczność z jakąś formą kultu, a każdego roku około 180 000 nowych członków zostaje przyjętych do różnych sekt" [2]. Czym tak naprawdę jest "kult"? Opierającym się na rytuałach – oddawaniem hołdu/czci religijnej jakiejś idei, bóstwu, charyzmatycznemu przywódcy, czy też systemowi? A może opętaniem? Zniewoleniem umysłu? Szukaniem mistycznych doświadczeń lub uleganiem modzie. Jakkolwiek by nie interpretować pojęcia "kult", samo zjawisko jest nam szeroko znane, szczególnie w odniesieniu do wszelkich sekt i nowych ruchów religijnych. Pamiętajmy jednak, że "kult" to pojęcie bardzo stare. Odnosi się także do dawnych, często pogańskich, ludowych wierzeń. ZABÓJSTWA. Składanie ofiar ze zwierząt i ludzi. SAMOBÓJSTWA. Zbrodnie. Charyzmatyczni guru, prowadzący swoich wyznawców do zguby. Charles Manson, David Koresh, sekta Bramy Niebios, Zakon Świątyni Słońca, Syberyjski Kult Szatana. To tylko niektóre przykłady niebezpiecznych sekt i ich przywódców, jakie wymienia Ray Black w książce Tajne kulty zła. Jest ich znacznie więcej. Są wszędzie. Ukryci, bądź wystawieni na blask fleszy. Jesteśmy otoczeni olbrzymią masą rozmaitych kultów. Od tych z pozoru najmniej groźnych, osobistych, codziennych kultów, po te na skalę światową i kulturową.

Po więcej szczegółowych informacji o przywódcach sekt i ruchów religijnych, odsyłam do książki Jacka Sieradzana Od kultu do zbrodni... [3]. Ja do tematu być może jeszcze wrócę, przedstawiając go w nieco innym kontekście.




[1] Algernon Blackwood, Sekretny kult, [w:] Wendigo i inne upiory, Wydawnictwo C&T, Toruń 2006.
[2] Ray Black, Tajne kulty zła, Bellona, Warszawa 2010. 
[3] Jacek Sieradzan, Od kultu do zbrodni. Ekscentryzm i szaleństwo w religiach XX wieku, Wydawnictwo KOS, Katowice 2006.


 Przestrzenie grozy odc. 1, odc. 2, odc. 3, odc. 4, odc. 5, odc. 6, odc. 7, odc. 8
  

Wcześniej na blogu:

    https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshTvR3qCvs6v5eBbmQaVXilHPFKOhtYQxk7N1JmMluP439kn7QMx0ZE4-MuiMuOubcNnOSOAuDVfzkh5r63i39imvLoNeM19x0PiYDK4npobdphUPASV_gSsAGUWkVMHTZC-cr8p8gHE/s1600/621275-352x500.jpg    

zBLOGowani.pl

A w odwiedziny chodzę do:

Wyzwanie czytelnicze 2018

2018 Reading Challenge

2018 Reading Challenge
Luka has read 0 books toward her goal of 60 books.
hide

Obsługiwane przez usługę Blogger.