Tylko dokładnie! — dodał. — Chcę mieć bardzo udane życie"
Kolejna książka autorstwa Wechterowicza, która trafiła w moje ręce. Tutaj z ilustracjami Emilii Dziubak. Proszę mnie przytulić to pozycja dla dzieci i... nie dla dzieci. Teksty autora znanego mi z Rybki i słońca nabrały większej wyrazistości, dobór słów naprawdę ujmuje, a cała historia tryska mądrym humorem i ciepłem. Przy tym rysunki są rewelacyjne. Oszczędne, wyważone. Mi kojarzą się ze starymi rosyjskimi bajkami...
To opowieść o dwóch sympatycznych niedźwiedziach (tacie i synu), którzy postanowili przytulić wszystkich mieszkańców lasu. Skąd ten pomysł? A, bo to na przykład najlepszy sposób na udany dzień! Niektórzy mogą być zdziwieni nietypową propozycją niedźwiedzi. Jednych trzeba spytać o zgodę, inni sami wyciągają łapki. Jednak każdy godzi się choćby na krótkie przytulenie.
"Tato, a co byś powiedział na to,
gdybyśmy teraz poszli i przytulili Pana Bobra?"
gdybyśmy teraz poszli i przytulili Pana Bobra?"
To bardzo prosta historia i bardzo prosty przekaz. Urzeka swoją szczerością, wielością reakcji i jedną uniwersalną prawdą — każdy lubi być przytulany. Chyba. Ja za to coraz więcej wartości zaczynam dostrzegać w książkach przeznaczonych jakoby dla dzieci.
Wg mojej skali 5/5
Proszę mnie przytulić
Przemysław Wechterowicz,
Emilia Dziubak
Emilia Dziubak
Agencja Edytorska EZOP
Rok wyd. 2013
s. 36
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
52 KSIĄŻKI (10)