"— Obawiam się, Jętko, że już się więcej nie zobaczymy.
— A dlaczego? Ja się przecież nigdzie nie wybieram."
— A dlaczego? Ja się przecież nigdzie nie wybieram."
Przemysław Wechterowicz (tekst) w duecie z Emilią Dziubak (ilustracje) zawładnęli moim sercem. Kolejna (po Proszę mnie przytulić) książka pełna ciepła, niesamowitych barw i trafnych, choć bardzo prostych słów. Naprawdę ujmuje. Nie dość, że przepięknie ilustrowana i zabawna, to jeszcze niezwykle
motywująca. Dla najmłodszych to również delikatne wprowadzenie w
tematykę śmierci.
Pewnego dnia na świat przychodzi Jętka. Leniwie ogrzewa się we wschodzącym słońcu i nie zdaje sobie sprawy, że ma bardzo mało czasu. Będzie żyć tylko jeden dzień. A przecież świat jest taki piękny; pełen błysków, cieni, barw i wiatru. Tylko że ona najpierw chce sobie spokojnie odpocząć i na pewno jeszcze nie umierać, a tu nagle pojawia się Mucha, która przekazuje jej tę smutną prawdę. Równocześnie jednak postanawia pokazać Jętce wszystko, co tylko zdąży. Wyruszają w szaloną podróż. Nie mają planu. Jętka poddaje się chwili, a Mucha spełnia każde jej najdrobniejsze pragnienie. Odwiedzają zoo, księgarnię, kino. Jest przecież tyle świata i szkoda marnować ten jedyny dzień w życiu.
To bardzo mądra książeczka. Pokazuje jak bardzo ważna jest fascynacja światem, ile wspaniałości oferuje nam życie i że warto czerpać z niego garściami. Nie ma sensu załamywać się przed nieuchronnym końcem, a trzeba raczej wykorzystać czas jak najlepiej. Należy również pamiętać o osobie, która nam w tym wszystkim towarzyszy. Ona także jest ważną częścią tego "jednego dnia życia". I nie muszę już chyba dodawać, że książeczka może być nie tylko dla dzieci.
Wg mojej skali 5/5
Przemysław Wechterowicz,
Emilia Dziubak
Agencja Edytorska EZOP
Rok wyd. 2012