Ta notatka otwierająca listopad i zamykająca październik w ogóle miała się nie pojawić. Październik był PEŁNY, mocno nasycony różnymi wydarzeniami, ale też bardzo ubogi w blogowe wpisy. Nieprzypadkowo. To właśnie w październiku rozstrzygało się, czy będę jeszcze prowadzić Przestrzenie tekstu. Muszę Wam zdradzić, że decyzja o zamknięciu bloga miała być tylko formalnością. Nie mam pojęcia JAK i CO się stało, ale po powrocie z Targów Książki w Krakowie (które wcale nie były dla mnie szczególnie udane) wrócił dawny zapał do aktywnego blogowania. I wreszcie — od bardzo długiego czasu — i blog, i odwiedziny u Was, i cała ta książkowa atmosfera dają mi ogromną, nieopisaną RADOŚĆ! Poza tym to miejsce jest dla mnie wciąż wyjątkowe. Nawet jeśli kiedyś będą mi się zdarzały podobne przestoje w pisaniu i znowu utknę gdzieś na dłużej, to nie wyobrażam sobie, abym mogła je na stałe opuścić. Już teraz odczułam, jak mi Was brakowało!
Tu trwa ciepły, zamglony listopad. Od pewnego czasu moje listopady są nerwowe i głuche. Zapracowane. Ten jednak jest inny. Bardziej książkowy, jaśniejszy. Jakby wykluł się wreszcie z niego jakiś głębszy sens wnętrza jesieni. Mogłoby tylko być dużo zimniej.
Podsumowanie października na blogu wypadnie skromnie. Przywykłam, że w moich blogowych statystykach liczą się tylko te książki, o których napisałam. Tym razem odejdę jednak od tego nawyku i pokażę Wam książki, które przeczytałam, a których nie recenzowałam na Przestrzeniach tekstu. W listopadzie te statystyki powinny wyjść trochę lepiej (chociażby dlatego, że nigdzie już się stąd nie wybieram!).
PAŹDZIERNIK 2015
LICZBY
Liczba przeczytanych książek: 5
W tym wysłuchanych audiobooków: 1
RECENZJE
SPIS PRZECZYTANYCH KSIĄŻEK
Taborska Agnieszka, Wilkoń Józef, Czarna góra
WYDARZENIA
PRZESTRZENIE GROZY