ale to nie jest wcale mój cień."
Brązowe Zające Sama McBratney'a i Anity Jeram wkradły się po cichu w moje życie, wygodnie umościły i nie zamierzają się stąd nigdzie ruszać. Spędziłam z nimi jesień (o, w ten sposób), a teraz przyszedł czas na zimę — chociaż tegoroczna wcale nie przypomina zimy z ilustracji.
Tutaj Zające bawią się po swojemu kicając wśród zasp śnieżnych. Tym razem ich zabawa polega na odgadywaniu, co takiego ma na myśli ten drugi (np. gdy patrzy na drzewo). Oczywiście ich zgadywanki są wzruszająco proste, ale ostatnia niesie dużo ważniejszy przekaz. I znowu w bardzo nieskomplikowany, uroczy sposób Zające uczą nas rodzicielskiej miłości, okazywania uczuć przez wspólną zabawę, doceniania drugiej osoby oraz dostrzegania jej najdrobniejszych zalet ("i to coś umie pięknie kicać"). Na uwagę zasługują również minimalizm i ekspresja ilustracji (przy okazji jesieni pisałam o nastroszonych zajęczych futerkach i sympatycznych minkach), a także mocno zimowa kolorystyka. Mój gorący apel do wydawnictwa Egmont — bardzo proszę o dodruk serii "Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham...". To niepojęte, że nie można tych książeczek już nigdzie kupić.
Wg mojej skali 5/5
Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham, kiedy jest zima
Sam McBratney
il Anita Jeram
Wydawnictwo Egmont
Rok wyd. 2008
s. 16