Musimy cicho mruczeć, trzeba szeptem cykać.
Wiadomo, że Król Myszy ma niezrównany słuch..."
Magiczne zegary, ożywione ołowiane żołnierzyki, tupot mysich łapek... Świat Dziadka do orzechów zdaje się być kompilacją rzeczywistości, snu i dziecięcych fantazji; barwną, ciepłą, wyjątkową, choć niekiedy trochę straszną i tajemniczą. Doskonałą do czytania w Święta. Zresztą cała historia zaczyna się od pewnej niezwykłej Wigilii... Do domu Marii i Fryca przybywa ich ojciec chrzestny sędzia Droselmajer, wynalazca i zegarmistrz. To od niego Maria dostaje dziadka do orzechów. Dziadek wkrótce ożywa, ożywają też żołnierzyki Fryca, lalki i zegary. Niebawem pojawia się Król Myszy, który żąda od Marii książek i cukierków. Myślę, że tej historii nie ma co opowiadać. Najlepiej zrobi to sam Hoffmann.
Niesamowity klimat, fantazja zacierająca granice racjonalności. Hoffmann puścił wodze wyobraźni i stworzył małe magiczne cudo, pełne kolorytu, nieoczekiwanych zdarzeń i feerycznych postaci. Mruczenia, pisków i szmerów. Zachwytu i ekscytacji. To, co w rzeczywistości wydaje się niezmienne i nieporuszone, tutaj ożywa i może dlatego wzbudza tak niesamowite reakcje u małych czytelników. Za to u tych, którzy boją się myszy, wywołać może lekki dreszcz. Jednak poza opisami warto zwrócić uwagę na szatę graficzną Dziadka do orzechów. Wydanie z Media Rodziny, które chyba już od trzech lat mam u siebie, zostało przepięknie zilustrowane przez Aleksandrę Kucharską-Cybuch. O jej bajkowej kresce wypowiadałam się już wiele razy, ale tutaj podkreślę, że nieco starodawny styl pani Aleksandry najlepiej wypada w połączeniu z klasycznymi dziełami.
Wraz z Dziadkiem do orzechów i Królem Myszy życzymy Wam cudownych Świąt Bożego Narodzenia. Może takich z nutą fantazji, błysków i dźwięków, za którymi podążycie w nadziei, że zaprowadzą Was do niezwykłego świata. Może do świata książki? Pięknych chwil!
Tu można przeczytać Dziadka do orzechów.
Wg mojej skali 5/5
Dziadek do orzechów i Król Myszy
E.T.A. Hoffmann
il. Aleksandra Kucharska-Cybuch
Wydawnictwo Media Rodzina
Rok wyd. 2011
s. 120
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
82 KSIĄŻKI (53)