24.08.2016

Swimmy

"Trochę się wystraszył dziwacznych ryb,
które płynęły powoli i dostojnie,
niczym ciągnięte niewidzialną nicią."

Swimmy'ego zobaczyłam na jednej z warszawskich księgarnianych wystaw już jakiś czas temu i od tamtego czasu nie mogłam przestać o nim myśleć. Najpierw byłam przekonana, że to książka o pływaniu (i to by wystarczyło), potem zaciekawiła mnie ta mała czarna rybka z okładki (skojarzenie z Rybką i słońcem Wechterowicza). Dopiero niedawno dowiedziałam się, że książki autora Swimmy'ego są uznawane za klasyki literatury dziecięcej! Sam Swimmy przetłumaczony został na kilkanaście języków i zdobył sporo nagród. U nas wydało go wydawnictwo Tatarak.

Piękne momentami pastelowe i łagodne, innym razem ciemne, gwałtowne i fascynujące. Pierwszą rzeczą, na jaką zwróciłam uwagę w książeczce Lea Lionniego były barwy. Zaraz potem rzuciła mi się w oczy łagodna kreska, a tuż za nią przyszła historia, którą tak spokojnie i lirycznie opowiedział autor. Smutna, choć z dobrym zakończeniem. Prosta, ale nie do końca dosłowna. Bez zastanowienia zaliczę Swimmy'ego do najładniejszych i najbardziej wymownych książek obrazkowych, jakie miałam przyjemność oglądać i jakie mam szczęście posiadać.

W ławicę czerwonych rybek zaplątuje się jedna mała, czarna rybka o imieniu Swimmy. Nie dość, że wygląda inaczej od pozostałych, to jeszcze jest szybsza niż reszta i dlatego udaje jej się uciec przed wielką rybą, która połyka biedne czerwone rybki. Odtąd Swimmy musi sam przemierzać morskie otchłanie. Po drodze poznaje wiele ciekawych stworzeń, aż w końcu natrafia na czerwone rybki, podobne do tych, które utracił. Postanawia je przekonać do tego, że razem powinny być bezpieczne i nie muszą siedzieć w ukryciu przed wielkimi rybami

Bardzo ładna i mądra książeczka holenderskiego ilustratora i autora tekstów, Lea Lionniego, nakłania nie tylko do zachwytów nad malarskim talentem twórcy (dawno nie widziałam tak ładnie i ciepło zilustrowanej książki dla dzieci!), ale również do przemyśleń nad innością (która tutaj jest atutem), nad bezsensownością straty, nad samotnością, odwagą i siłą zjednoczenia. To również książka o radzeniu sobie w obcym świecie i dostrzeganiu w nim wszechobecnego piękna. Niby taka niepozorna i cienka, a jednak Swimmy ma siłę rozbudzania dużych emocji. Zdecydowanie nie tylko u dzieci. 








   
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
księgarni internetowej BookMaster:
 
BookMaster

Wg mojej skali 5/5

Swimmy
Leo Lionni
Wydawnictwo Tatarak
Rok wyd. 2016
s. 32


Książka przeczytana w ramach wyzwań:
82 KSIĄŻKI
(37)
  

Wcześniej na blogu:

    https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshTvR3qCvs6v5eBbmQaVXilHPFKOhtYQxk7N1JmMluP439kn7QMx0ZE4-MuiMuOubcNnOSOAuDVfzkh5r63i39imvLoNeM19x0PiYDK4npobdphUPASV_gSsAGUWkVMHTZC-cr8p8gHE/s1600/621275-352x500.jpg    

zBLOGowani.pl

A w odwiedziny chodzę do:

Wyzwanie czytelnicze 2018

2018 Reading Challenge

2018 Reading Challenge
Luka has read 0 books toward her goal of 60 books.
hide

Obsługiwane przez usługę Blogger.