28.05.2016

Droga 816

"Umówiliśmy się na przedwiośniu,
"gdzieś w marcu". Jakby marzec był miejscem, 
miał granice i topografię."

Długo sączyłam "Drogę 816" (często w pociągu lub na peronie), a i długo zbierałam się do napisania o niej choćby słowa. Podobnie jak nie umiem pisać o prozie podróżnej Stasiuka, tak i o nietypowym reportażu Michała Książka wolałabym pomilczeć sobie z Wami, i to raczej jemu oddać głos. Bo to wszystko kruche, ważkie i błyszczące. Łatwo poprzekręcać nazwy traw i nazwy ptaków. Łatwo pomylić maleńkie mieściny i zboczyć z drogi. Bo co to jest Horodło, Sobibór, albo Świerże. Czy istnieją na mapie, czy tylko w oczach Michała Książka? Jak wygląda śledziennica skrętolistna, albo kozibród łąkowy? "Ciepłolubna roślinność pontyjska, murawy kserotermiczne i wiśnie za dwa złote. Kościół, cerkiew, synagoga. Sasanka otwarta, łyszczec baldachogronowy i aster gawędka"  wtrąca się pan Michał. Widzicie, robi to lepiej ode mnie. Świadomie idzie granicą, którą wyznacza Bug i opisuje to, co widzi i to, co czuje. To, o czym mówią ludzie stamtąd. 

" Do Teresopa? A jak?
Pieszo!!!
Pieszo?! A jak pan dojdzie?"

Na drogę, którą idzie mówią Nadbużanka, a ta wygląda jak rzeka. Mówią, że na łąkach błoto, spróchniałe mosty, "za głęboko, za grząsko". Nie rozumieją, czemu ktoś z własnej woli... idzie, podczas gdy oni najchętniej w domach, w cieple, w miejscach, które nie mają kierunku geograficznego. W tych wszystkich małych wioskach leżących na granicy ze Wschodem. Zamoczyć palce w granicy wkładając rękę do Bugu. O takich i o podobnych pięknych rzeczach mówi Książek w czasie tej wędrówki. O drewnianych pustych chałupach, o niszczeniu cerkwi, o pogranicznikach, którzy brali go za przygłupa (nawet nie za przemytnika), o ludziach modlących się w sklepie, bo nie mieli kościoła (sacrum wymieszane z profanum), o krzyżach, wsiach i o gniazdach ptaków. Żeby dowiedzieć się więcej, trzeba wyłapywać w "Drodze 816" te wszystkie przyziemne wątki, bo tam jednak chodzi o coś innego. O coś "dalej" i o coś "bardziej". O postrzeganie, o czucie i tego typu rzeczy, które wydają się być coraz mniej chwytliwe.

Michał Książek snuje swój reportaż z patrzenia i z czucia, z rytmu stawianych kroków. Inny, bardziej czuły i bardziej zadumany niż reportaże, jakie teraz wychodzą (łatwiej nazwać to prozą podróżną nikt by się wtedy nie czepiał). Wspaniały literacko. Ja zachwycam się, choć nie jest to łatwe zachwycenie. Trzeba się wczytać, trzeba poddać, przestać czekać na surowe fakty. Wciąż być uważnym, bo tam każde zdanie kipi od istotności. Michał Książek poprzez swoją wędrówkę trochę przyrodniczą, trochę ornitologiczną, ale i topograficzną, a przy tym bardzo liryczną, uczy nas pokory, o którą trudno w dzisiejszym świecie. Przypomina o czymś utraconym. To proza z wysokiej półki. Mało dosłowna i trochę zagubiona w czasie. Nieco wyrwana z kontekstu. Piękna.

Wg mojej skali 5/5

Droga 816
Michał Książek
Wydawnictwo Fundacja Sąsiedzi
Rok wyd. 2015
s. 176


Książka przeczytana w ramach wyzwań:
82 KSIĄŻKI
(25)

"Droga 816" znalazła się finałowej piątce
do nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki.

Wcześniej na blogu:

    https://2.bp.blogspot.com/-SxYS2MMRJdE/Wr5NqQ1FLlI/AAAAAAAAO5I/xa_eTv_VFwspz34Uh3irHkRn_K8DpaX5ACLcBGAs/s1600/621275-352x500.jpg    

zBLOGowani.pl

A w odwiedziny chodzę do:

Wyzwanie czytelnicze 2018

2018 Reading Challenge

2018 Reading Challenge
Luka has read 0 books toward her goal of 60 books.
hide

Obsługiwane przez usługę Blogger.