4.07.2014

Wayward Pines. Szum


Mówią, że Wayward Pines to drugie Twin Peaks. Mówią, że klimat, że atmosfera, coś na kształt Lostów i The X Files. Spójrzcie tylko na okładkę. Jest niesamowita. Wysokie sosny, unoszący się w powietrzu pył. I to odbicie w wodzie. Oglądaliście kultowe Miasteczko Twin Peaks? Ja oglądałam. Nic nie przebije u mnie wspomnienia pustej drogi na tle zamglonych gór i tej tablicy powitalnej. Welcome to Twin Peaks. Welcome to Wayward Pines. Jeśli jeszcze raz ktoś porówna cokolwiek (choćby sam autor tego czegoś) do Twin Peaks, zacznę krzyczeć. Od dziś śmiało popieram hasło: unikając porównań, unikniesz rozczarowań. Błagam. Wayward Pines to nie jest Twin Peaks. Nawet nie umywa się do Twin Peaks. Może i ma coś ze wspomnianych wcześniej Lostów (na pewno z dwa pomysły, i, co zabawne - imiona niektórych bohaterów), a końcówka może śmiało pretendować do tych rodem z Archiwum X, ale daleko mu do serialu Lyncha. Nie mówię, że to źle. Niektórych rzeczy nie należy powtarzać, ani naśladować. Niestety krzywdzące są wszelkie takie próby. Krzywdzące dla autora, bo czytelnik albo nastawi się na poziom, którego książka nie osiągnie, albo na starcie zrazi. Ja nie potraktuję Wayward Pines jako nowego Twin Peaks. Zobaczmy co tak naprawdę kryje się w środku...

Agent specjalny Ethan Burke przybywa do Wayward Pines, by odnaleźć dwóch zaginionych funkcjonariuszy. W drodze ulega wypadkowi samochodowemu. Niewiele pamięta. Zdezorientowany i poturbowany włóczy się po ulicach obcego miasteczka. Tak go poznajemy. Tak JE poznajemy. Jego niepewnymi, zagubionymi oczami. Widzimy niesamowitą zieleń traw, brzeg rzeki, górskie szczyty, na których zalega jeszcze śnieg. Miasteczko leżące w cichej, spokojnej dolinie, niemal odcięte od świata. Ethan nie pamięta, czy już je kiedyś widział. Czy tu mieszka, ani co mu się stało. Gdy trafia do szpitala i stopniowo odzyskuje pamięć, zaczyna dostrzegać dziwne zachowania mieszkańców Wayward. Coś tu nie gra. Coś tu bardzo nie gra. Niebawem okazuje się, że z miasteczka nie można ani skontaktować się ze światem, ani wydostać, a mieszkający tam ludzie nie mają wobec niego przyjacielskich zamiarów.





Blake Crouch napisał niezłą, sensacyjną książkę o tym, co... już było. Niemal żaden pomysł z Wayward Pines nie wydał mi się na tyle oryginalny, żeby zapierało dech i odbierało mowę. A tego chyba się właśnie spodziewałam. Nie ma wprowadzenia w jakikolwiek klimat miasteczka, w zasadzie nie ma nawet tego klimatu, chyba że sobie je dobrze wyobrazić sugerując porównaniem do Twin Peaks. Kilka detali to za mało. Autor skupił się na samym bohaterze (tu mamy przykład prawdziwego herosa, trochę to dla mnie naciągane), na prowadzeniu akcji i końcowym wyjaśnieniu wydarzeń, na którego oryginalność bardzo liczyłam (i się przeliczyłam). Niektóre jednak momenty (te, które z założenia miały być chyba hm, "schizowe") można uznać za dobre. Napełniały mnie wręcz nadzieją, że to nadal może być prawdziwie udana historia. Niestety to bardzo przeciętna historia. Napisana płynnym, oszczędnym językiem i dość wciągająca. Ale jednak przeciętna. Moim zdaniem autor przesadnie skupił się na tym, by trafić w gusta fanów Twin Peaksu i na tym, aby tego czytelnika jednak nie zanudzić, i zapomniał o tym "czymś", co miały wszystkie wymienione wyżej seriale. Szkoda, bo potencjał nadal gdzieś tu tkwi. Chwilami bardzo wyczuwalny. Mi czytało się dobrze. Na kolana nie powaliło, bo miałam zbyt duże wymagania. Polecam do snu.



-------------------------------------------------------------- stopka ------------------------------------------------------------------


Wayward Pines. Szum
Blake Crouch
Wydawnictwo Otwarte
Rok wyd. 2014
s. 360
Wg mojej skali: 4/5

 
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
KLUCZNIK (1 - tomisko NIEopasłe, 2 - tytuł w trzech słowach)




Wcześniej na blogu:

    https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshTvR3qCvs6v5eBbmQaVXilHPFKOhtYQxk7N1JmMluP439kn7QMx0ZE4-MuiMuOubcNnOSOAuDVfzkh5r63i39imvLoNeM19x0PiYDK4npobdphUPASV_gSsAGUWkVMHTZC-cr8p8gHE/s1600/621275-352x500.jpg    

zBLOGowani.pl

A w odwiedziny chodzę do:

Wyzwanie czytelnicze 2018

2018 Reading Challenge

2018 Reading Challenge
Luka has read 0 books toward her goal of 60 books.
hide

Obsługiwane przez usługę Blogger.