19.02.2017

Tydzień na Przestrzeniach #1

  








CZYTAM DZIECKO ROSEMARY! 
Mimo że film Polańskiego oglądałam chyba z piętnaście razy, nie przypominam sobie, bym sięgała kiedyś po książkę Iry Levin. Do filmu mam ogromną słabość, jestem wyczulona na wszelkie głosy krytyki, dlatego obawiałam się, że w książce znajdę wiele informacji nieprzystających do filmu. Byłam przekonana, że Polański dał się ponieść fantazji, poprzeinaczał i ponaginał fabułę. Nie mogłam uwierzyć, że film jest tak doskonałym odbiciem swojego książkowego pierwowzoru! O książce Iry Levin powinnam napisać już w nadchodzącym tygodniu.

Przypominam, że do czytania Dziecka Rosemary namawiam również uczestników mojego autorskiego wyzwania Klasyka Horroru 2 (lutowa odsłona zachęca do sięgania po horrory demoniczne i okultystyczne).
 
PORUSZAM TEMAT USTAWY O JEDNOLITEJ CENIE KSIĄŻKI
Burzę się. Burzę się, bo nabrałam świadomości. Bo mądrzy ludzie od wydawania książek osobiście powiedzieli mi to i owo, i opadły mi klapki z oczu. Bardzo chciałabym poznać Wasze zdanie na ten TEMAT.

Jednolita cena książki (uściślając — okładkowa cena nowości wydawniczej!!) utrzyma przy życiu małe księgarnie, da szansę nowym wydawnictwom (i uratuje niektórych wydawców), paradoksalnie może wpłynąć na zwiększony popyt i większą świadomość czytelniczą, a także zmobilizuje wydawców do wydawania solidniejszych pozycji. Jasne, ja też lubię kupować nowości przecenione do 35% w internetowych księgarniach, ale zdaję sobie sprawę, że to nie do końca fair wobec rynku wydawniczego (a to praca pisarzy, wydawców, drukarzy, redaktorów, w końcu niedocenianych księgarzy), a nawet wobec samych książek. Ja jestem za wyrównanymi (w miarę rozsądku) szansami na starcie. — tak pisałam ostatnio na Facebooku.

DLACZEGO NIE PRZECZYTAM PIĄTEJ PORY ROKU?
"Ekscytująca pisarka". "Fascynujący powiew świeżości na styku sci-fi i fantasy". Bardzo, bardzo chciałam sprawdzić, czy okładkowe opinie mają w sobie coś z prawdy. Wielkie nadzieje pokładałam w Piątej porze roku N. K. Jemisin. Od dawna mam ochotę na jakąś dobrą fantastykę; najlepiej taką, o której jeszcze nie słyszałam. Na biblioteczny egzemplarz Piątej pory czekałam dwa miesiące. Pojechałam po niego na drugi koniec miasta. Otworzyłam od razu, gdy tylko wpadłam do domu. Z każdym kolejnym zdaniem mój entuzjazm się kurczył, wykrzywiał, aż przybrał kwaśną minę rozczarowania. Pisarska wyobraźnia, wymyślni bohaterowie, wspaniała wizja fantasy? Ja tu znalazłam tylko zbędny patos, a także mało wciągający, młodzieżowy styl. Przeprosiłam czekających na mnie od miesiąca Demonologów.

ZNÓW WSPÓŁPRACUJĘ Z BOOKMASTER!
Jeszcze w tamtym roku rozpoczęłam współpracę recenzencką z księgarnią internetową Bookmaster, jednak współpraca niespodziewanie szybko stanęła pod znakiem zapytania (powodem były zmiany w polityce księgarni). Dosłownie kilka dni temu odezwała się do mnie pani z Bookmastera i już teraz w paczkomacie czekają na mnie trzy wspaniałe książki (pokażę je Wam na dniach na fanpage'u Przestrzeni).

W TYM TYGODNIU PISAŁAM O...
* Przed twoim urodzeniem Rascala — uroczej książeczce dla dzieci (o tym, skąd się biorą ;))
* Plugawym spisku Maxime Chattama — audiobooku, przy którym mdlałam!! Zrobił na mnie niesamowite wrażenie!

Pomysł na cykl Tydzień na Przestrzeniach powstał zupełnie spontanicznie. Ciekawe, że różne literackie inspiracje zdarza mi się czerpać z jakiejś osobistej irytacji, nerwu, negatywnych odczuć, które skłaniają mnie do zareagowania. W chwili, gdy rzuciłam Piątą porą roku N. K. Jemisin, rzekomym nowym wielkim odkryciem fantasy, powstała myśl o pisaniu nie tylko o książkach, które przeczytałam, ale również o tych, których nie doczytałam. Które wkurzyły. Te zdobyte lub odrzucone, na które patrzę się już od dawna, a które w jakiś sposób weszły w mój tydzień. O zdarzeniach okołoliterackich, albo takich zupełnie niezwiązanych. Daleko mi do dzielenia się w sieci swoim życiem, ale lubię dzielić się słowami i fotografią. Stąd pierwszy szkic Tygodnia.

Napiszcie, czy podoba Wam się pomysł oraz realizacja. Nie obiecuję, że będę tu systematycznie (co tydzień), ale może czasem uda mi się wpaść z jakąś myślą, obrazem, wspomnieniem. Albo chociaż trochę się podenerwować ;)
    

Wcześniej na blogu:

    https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshTvR3qCvs6v5eBbmQaVXilHPFKOhtYQxk7N1JmMluP439kn7QMx0ZE4-MuiMuOubcNnOSOAuDVfzkh5r63i39imvLoNeM19x0PiYDK4npobdphUPASV_gSsAGUWkVMHTZC-cr8p8gHE/s1600/621275-352x500.jpg    

zBLOGowani.pl

A w odwiedziny chodzę do:

Wyzwanie czytelnicze 2018

2018 Reading Challenge

2018 Reading Challenge
Luka has read 0 books toward her goal of 60 books.
hide

Obsługiwane przez usługę Blogger.