14.04.2016

Wilki żyją poza prawem. Jak Janukowycz przegrał Ukrainę

"Dlaczego w państwie wszystko źle,
a u pana dobrze."

Pamiętam jak kiedyś przez całą noc spędzoną w pociągu czytałam Zwrotnik Ukraina pod redakcją Jurija Andruchowycza i potem jakoś długo ukraiński Majdan kojarzył mi się z tym nocnym pociągiem, potrzebą snu, zmęczeniem i zachodem, na który się udawałam w środku ciepłego września. Nie wróciłam potem do tej książki, a i Ukraina nie fascynowała mnie na tyle, by zagłębiać się w jej politykę. A tutaj Czarne zrobiło mi psikusa. I nominacja do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego też, bo podsunęła mi książkę nie tylko o trudnej sytuacji na Ukrainie, ale też książkę skrajnie polityczną. Polityczną do tego stopnia, że przy każdym kolejnym, nic nie mówiącym mi nazwisku jakiegoś przygodnego polityka (który prawdopodobnie wystąpił w tej książce tylko raz i o którym nie słyszała może nawet połowa Ukraińców) powtarzałam sobie, że dość, że odkładam, nie kończę, pal licho Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego! I naprawdę nie wiem jak dobrnęłam do końca. Chyba podtrzymał mnie ten Euromajdan, który zaczął się w jakiejś połowie i wtedy akcja trochę przyspieszyła. Albo podtrzymał mnie takt, w którym została napisana ta książka — całkiem dobry na senne ranki, gdy na inną, bardziej fascynującą lekturę jakoś szkoda mi było tego zaspania i budzenia nią zmysłów. Niemniej udało mi się przebrnąć przez Wilki żyją poza prawem. I nawet nie żałuję. 

Znawcy i pasjonaci polityki ukraińskiej będą Wilkami żywo zachwyceni. Panowie Parafianowicz i Potocki spisali się na medal wyciskając z siebie siódme poty, a raczej wtłaczając w tę książkę chyba wszystko, co można było powiedzieć o sytuacji w Ukrainie sprzed i za czasów panowania Janukowycza. Brawo. Do tej pory mgliste informacje, które gdzieś tam trawiły mi się z tyłu głowy zostały uporządkowane i poszerzone do granic! Moja głowa pęka! Zachłysnęłam się ukraińskim kryzysem bardziej niż naszymi polskimi sprawami. Niestety pewnie ponad połowa z informacji przekazanych przez autorów zaginęła w czeluści mojej zdradliwej pamięci. Jutro nie będę już chyba niczego pewna, poza paroma smaczkami: bajkową Meżyhirą (138 hektarów!), zabobonnością Janukowycza, polityką miłości 2.0, synem Janukowycza jako capo di tutti, a nad to wszystko wybuchowym miksem Juszczenko-Tymoszenko-Putin-Janukowycz, który wypadł wprost przewybornie. Wolę nie wdawać się w długie dyskusje, bo polityka to nie jest moja mocna strona (raczej stronię od niej). Ale może trochę jednak o Wilkach Wam napiszę.

Putin mawiał, że Ukraina to "nie państwo, lecz terytorium", które najlepiej byłoby podzielić między inne państwa. Nie lubił Janukowycza, ale go popierał, bo w odróżnieniu od prozachodniego Juszczenki, Janukowycz był bardzo prorosyjski. Nie potrafił na przykład mówić po ukraińsku. Poza tym cała ta jego prorosyjskość była naciągana. To i nie tylko to. Janukowycz i skupiony wokół niego krąg zaufanych ludzi przypominali organizację mafijną. Za czasów rządów Janukowycza, na Ukrainie panowały skrajna prywatyzacja i łapówkarstwo; usługi administracyjne stały się biznesem, za wszystkie papiery i zaświadczenia trzeba było płacić. Autorzy książki nazwali to "zinstytucjonalizowaną korupcją". Poza zwodzeniem Janukowycza w sprawie podpisania umowy z Unią, to właśnie żądanie wszczęcia spraw karnych wobec zamieszanych w korupcję było jednym z głównych postulatów tłumu, który któregoś wieczoru wyległ na kijowski Majdan. Tylko wtedy nikt jeszcze nie wiedział, co się zaraz stanie. Jak okrutnie tłumione staną się protesty. Że Janukowycz, który miał być wielkim odnowicielem podwinie ogon i po prostu zniknie. 

Dużo by pisać. Dużo już w tej książce napisano. Wszystko z najdrobniejszymi szczegółami, z elementami sensacji, kryminału, ale i w tonie ścisłego trzymania się faktów. Autorzy Wilków pozwolili sobie na delikatny literacki polot, ale chyba ani razu nie oderwali się trwale od ziemi. Wszystko kipi od profesjonalizmu. Jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z reportażem, powinien trzy razy zastanowić się, czy potrzebuje na początek takiej bomby. Mi jedna na jakiś czas wystarczy.

Wg mojej skali 3,5/5

Wilki żyją poza prawem. 
Jak Janukowycz przegrał Ukrainę
Zbigniew Parafianowicz, Michał Potocki
Wydawnictwo Czarne
Rok wyd. 2015
s. 408

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
82 KSIĄŻKI
(18)

Książka znalazła się w finałowej piątce
do nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki.
 

Wcześniej na blogu:

    https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshTvR3qCvs6v5eBbmQaVXilHPFKOhtYQxk7N1JmMluP439kn7QMx0ZE4-MuiMuOubcNnOSOAuDVfzkh5r63i39imvLoNeM19x0PiYDK4npobdphUPASV_gSsAGUWkVMHTZC-cr8p8gHE/s1600/621275-352x500.jpg    

zBLOGowani.pl

A w odwiedziny chodzę do:

Wyzwanie czytelnicze 2018

2018 Reading Challenge

2018 Reading Challenge
Luka has read 0 books toward her goal of 60 books.
hide

Obsługiwane przez usługę Blogger.