Sieję postrach w całym lesie.
Jestem postrzegany jako indywidualista,
choć czasem doskwiera mi samotność."
Dotąd nie miałam okazji trzymać w rękach żadnej autorskiej książki Emilii Dziubak — znam ją tylko z duetu z Przemysławem Wechterowiczem (z Proszę mnie przytulić, W pogoni za życiem, czy też z Uśmiechu dla żabki), którego książki ilustrowała. Miałam nadzieję spotkać panią Emilię na krakowskich Targach Książki, ale niestety nie udało mi się dotrzeć tam tego dnia, w którym podpisywała Rok w lesie. Emilia Dziubak tworzy prześliczne, dość charakterystyczne ilustracje, które kojarzą mi się niekiedy z kreską ze starych rosyjskich bajek. Rysunki jej autorstwa nie atakują odbiorcy jaskrawymi, nienaturalnymi barwami, ani wynaturzonymi postaciami. Są raczej sympatyczne, choć nie do przesady; trzymają pewien dystans i zachowują umiar formy. W Roku w lesie dostajemy ich naprawdę pokaźną ilość, a może trafniejsze byłoby określenie, że cała książka stanowi w pewnym sensie jedną wielką ilustrację!
O czym, a raczej: o kim jest Rok w lesie? Już na początku przedstawiają nam się krótko wszyscy bohaterowie książki — mieszkańcy lasu. Na przykład taki gołąb grzywacz mówi: "Jeśli się zakocham, to na całe życie. Martwię się jednak, że nie znajdę tej jedynej...", ryjówka malutka dodaje: "Uwielbiam jeść i wciąż lękam się, czy nie zabraknie mi pokarmu", uszatka zwyczajna twierdzi, że najlepszą porą do życia jest noc, zaś pająk krzyżak zaprasza w swoje sieci wszystkie okoliczne owady. Dla dzieci to dobra okazja na poznanie zwyczajów leśnych zwierząt, za to dla nas — w zabawny sposób przekazane informacje o zwierzętach, o których być może wciąż niewiele wiemy. Ale prawdziwa rozrywka zacznie się za chwilę! Autorka przeprowadzi nas od stycznia, aż po wszystkie miesiące w roku przez barwny las, w którym roi się od zwierząt. Na jeden miesiąc przypadają dwie, wypełnione aż po brzegi strony. Nie ma tu miejsca na zbędny tekst, wszystko możemy opowiedzieć sobie sami. Niesamowita liczba doskonale dopracowanych szczegółów sprawia, że każdą ilustrację możemy oglądać bardzo długo, a i tak nie wyłapać wszystkich ciekawych elementów. Dla mnie samej oglądanie Roku w lesie było prawdziwą przyjemnością, więc łatwo sobie wyobrazić, jaką zabawą może być dla dziecka!
Wg mojej skali 5/5
Rok w lesie
Emilia Dziubak
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Rok wyd. 2015
s. 28
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
104 KSIĄŻKI (58)