Silos
Hugh Howey
Wydawnictwo Papierowy Księżyc
Rok wyd. 2013
s. 650
"Jaki Bóg stworzyłby pod spodem tyle skał i tyle pustej przestrzeni w górze, a pomiędzy jednym a drugim tylko ten nędzny silos?"
Teraz już wiem, że nie było szans. Silos wessał mnie zupełnie i nadal jeszcze nie chce wyjść mi z głowy. To naprawdę porządna dawka science-fiction. Ciekawa fabuła, zapierające dech zwroty akcji, płynny styl Howeya... Rewelacja! Dawno niczego takiego nie śmiałam powiedzieć o tego typu książce. Dla mnie to kolejny dowód, że literaturę sci-fi lubię i dopóki będą powstawały takie dzieła, lubić nie przestanę. Okrzyknięcie jej bestsellerem i wykupienie przez samego Ridley'a Scotta (Obcy, Łowca androidów) praw do sfilmowania Silosu to już sprawa drugorzędna. Zwykle nie sugeruję się opiniami, a każda zbyt pochlebna jest dla mnie nieco podejrzana. Tutaj z czystym sumieniem mogę dopisać się do piewców fenomenu tej lektury. Pomysł pomysłem, bo różnych postapokaliptycznych rzeczy się już w życiu naoglądało i wiele nadal robi na mnie wrażenie, a fabuła Silosu nie do końca jest taka pionierska. Jednak Howey stworzył dzieło tak spójne, tak pobudzające wyobraźnię, technicznie nieprzesadzone, przy czym jakby z dużym rozmachem, aż chciałoby się powiedzieć, że na swój sposób monumentalne. A jednak przystępując do krótkiego streszczenia, zastanawiam się, czy ja przypadkiem nie przesadzam?
Toksyczna, spustoszona Ziemia. Ci, którzy przetrwali, od lat tłoczą się na piętrach ogromnego, podziemnego silosu. W pełni podporządkowani nakazom i regułom, które ustanowiono lata temu, bezmyślnie podtrzymują swoje egzystencje. Nie wszyscy jednak godzą się na ustanowiony porządek, ale za wszelkie próby buntu czeka ich nietypowa kara. Muszą wyjść poza silos na tzw. "czyszczenie" i choć potem teoretycznie wrócić do środka, nikt z takiego czyszczenia nie powraca. Podobny los ma spotkać Juliette, młodą dziewczynę z najniższych pięter, z Maszynowni, która przypadkiem stała się kimś bardzo istotnym dla silosu. Czyszczenie Juliette ma jednak wyglądać nieco inaczej. Co się stanie, gdy wyjdzie poza silos? Czy świat, który zobaczy, okaże się dokładnie taki, jakim pokazują go ekrany z górnych pięter? A może jest tam coś więcej, coś zupełnie innego?
Przyznaję, że akcja (choć może nie ma tu aż tak dużej akcji) wciąga niesamowicie. Każdy rozdział kończy się w podniosłym, dość spektakularnym stylu, co jest doskonałą podbudową pod scenariusz. Przy tym bohaterowie są świetnie zarysowani, charakterystyczni, wyraziści, a te 650 stron umyka w niesłychanie szybkim tempie. Nie ominęłabym kontynuacji. I nie, nie przesadziłam. To naprawdę monumentalne dzieło.
Przyznaję, że akcja (choć może nie ma tu aż tak dużej akcji) wciąga niesamowicie. Każdy rozdział kończy się w podniosłym, dość spektakularnym stylu, co jest doskonałą podbudową pod scenariusz. Przy tym bohaterowie są świetnie zarysowani, charakterystyczni, wyraziści, a te 650 stron umyka w niesłychanie szybkim tempie. Nie ominęłabym kontynuacji. I nie, nie przesadziłam. To naprawdę monumentalne dzieło.
Jedyny minus samego wydania to mnóstwo literówek; w pewnym momencie zrobiło się to naprawdę denerwujące.
Wg mojej skali 10/10.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: