6.03.2017

Wegan nerd. Moja roślinna kuchnia

"Moja babcia często dla mnie smażyła wegetariańskie sznycle. 
Uwielbiam tę nazwę, bo brzmi trochę jak złośliwe przezwisko."

Pewnie niektórych z Was zszokuje (lub zaniepokoi) fakt, że na Przestrzeniach tekstu właśnie pojawiła się pierwsza recenzja książki kulinarnej. Ci, którzy śledzą profil Przestrzeni na Facebooku, wiedzą, że lubię jadać z książką. Często zdarza mi się wrzucać fotografie zdrowych śniadań, którym gdzieś w tle towarzyszy książka (zaznaczam, że egzemplarze, które uczestniczyły w sesjach Śniadań z książką nie zostały w żaden sposób poszkodowane; nie przerzucam stron lepiącymi się od miodu paluchami, ani nie chlapię na nie mlekiem kokosowym wymieszanym z chia). Nie jestem jednak wielkim miłośnikiem kulinariów i nie zajmuję się gotowaniem więcej niż to konieczne (nie dla mnie całe popołudnie spędzone nad lepieniem pierogów). Ale jeśli już gotuję, to lubię zdrowo. I (na szczęście dla mnie, niestety dla innych) wolę wegetariańsko.
   
Wegan nerd Alicji Rokickiej marzył mi się od momentu, gdy go zobaczyłam. Brakowało mi nowych smaków. Właśnie przechodziłam etap "a może by tak znowu przejść na weganizm?", więc ten tytuł zjawił się jak na zawołanie. Etap minął, ale chęć wypróbowania wegańskich pyszności pozostała. Tylko żeby zaraz rzucać się na książkę kucharską? W sieci nie brakuje atrakcyjnych blogów kulinarnych upstrzonych przepięknymi, profesjonalnymi zdjęciami. Jednak co papier, to papier. Paradoksalnie, często brakuje mi czasu na szukanie nowych przepisów w internecie. Po powrocie do domu wolałabym w ogóle nie włączać komputera. Dlatego chyba coraz bardziej doceniam posiadanie książek kucharskich.
   
Co ciekawe, Wegan nerd ma swój internetowy pierwowzór, bowiem Alicja Rokicka jest autorką bloga o takim samym tytule (zaznaczam: bloga! nawet nie strony internetowej). Przyznaję, że nigdy na niego nie wchodziłam, więc nie mogę stwierdzić, ile przepisów zawartych w książce zostało już wcześniej opublikowanych. Myślę jednak, że Alicja wybrała te sztandarowe, najlepsze, najbardziej zjawiskowe, albo te najpraktyczniejsze, które z pewnością mają szansę przekonać do siebie nawet mięsożerców. Wegan nerd, jak już sam tytuł wskazuje, to przepisy na potrawy wegańskie, czy jak to ujmuje autorka — potrawy roślinne. Do jej kuchni nie mają wstępu ani mięso, ani produkty odzwierzęce. Jest za to dużo warzyw, kasz, orzechów, owoców. A także dużo przypraw (o niektórych nawet nie słyszałam). Niektóre z nich mogą imitować zakazane weganom smaki (jak np. przyprawa kala namak imitująca smak jajeczny). Poza przepisami na wegański omlet, sojonez, twarożek migdałowy, mleko z orzechów laskowych, twarożek ze słonecznika, carpaccio z selera, czy steki z kapusty z pomarańczą — w książce znajdziemy mnóstwo wspaniałych fotografii, jak i przemyśleń, wspomnień oraz porad, dotyczących nie tylko jedzenia, ale i stylu życia autorki.  Tekst jest lekki, pisany bardzo prostą formą, niekiedy nawet mało literacki, a bardziej... blogowy. Nie rozumiem, dlaczego nie użyto wcięć akapitowych, przez co tekst się zlewa — a to zdecydowanie ujmuje książce atrakcyjności. 
  
Widać tu jednak inwencję twórczą autorki, która opatrzyła książkę uroczymi roślinnymi rysunkami. Ten artystyczny chaos ma w sobie swój urok. Tak obok warzyw, widzimy kolorowe farbki i pędzle. Jest ciepło, żywo, wiosennie, naturalnie i kolorowo. Całe wydanie sprawia, że wciąż chce się je otwierać, wciskać palce między jedną roślinną stronę a drugą, karmić oczy barwami i... inspirować się do działania! Ja sama już wiem, że skorzystam przynajmniej z połowy przepisów (zwłaszcza latem). Blogerka i autorka książki jest niesamowicie pozytywną osobą i choć nie wszystkie jej poglądy mi odpowiadają (a przepisy podobają), jej zamiłowanie do jedzenia przyciąga. Wegan nerd to na pewno ciekawa, niebanalna i trochę szalona pozycja na rynku kulinarnym. I nie tylko dla wegan ;)
  







Za możliwość przeczytania książki dziękuję
księgarni internetowej BookMaster:
 
BookMaster

Wg mojej skali 4,5/5
   

Wegan nerd. Moja roślinna kuchnia
Alicja Rokicka
Wydawnictwo Nasz Księgarnia
Rok wyd. 2016
s. 320

  
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
CZYTAMY NOWOŚCI 2017
100 KSIĄŻEK NA ROK 2017 (18)

Wcześniej na blogu:

    https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshTvR3qCvs6v5eBbmQaVXilHPFKOhtYQxk7N1JmMluP439kn7QMx0ZE4-MuiMuOubcNnOSOAuDVfzkh5r63i39imvLoNeM19x0PiYDK4npobdphUPASV_gSsAGUWkVMHTZC-cr8p8gHE/s1600/621275-352x500.jpg    

zBLOGowani.pl

A w odwiedziny chodzę do:

Wyzwanie czytelnicze 2018

2018 Reading Challenge

2018 Reading Challenge
Luka has read 0 books toward her goal of 60 books.
hide

Obsługiwane przez usługę Blogger.