choć żadne przecież z nas nie zasnęło?"
Urocza, choć naiwnie prosta. Z niesamowitymi ilustracjami, które wypełniają całe kartki! Raczej dla młodszych dzieci, bo cała rymowana, ale nawet ja nie mogłam oderwać wzroku od sowich oczu, od ciemnych drzew. Jesienny, nieco mroczny leśny klimat i te olbrzymie zwierzęta, przypominające trochę powklejane wycinanki. Autorką książeczki jest fińska ilustratorka Réka Király, która w dość nieskomplikowany sposób stara się wytłumaczyć małemu odbiorcy, czym jest JUTRO. Bo czy jest to dla dziecka takie oczywiste?
Leśne zwierzęta z całą pewnością wiedzą, czym jest DZISIAJ i chyba nie zastanawiają się, że poza DZISIAJ może być coś jeszcze. Po raz pierwszy to pytanie zadaje Sowa: Co JUTRO znaczy? Niestety żadne ze zwierzątek nie jest w stanie Sowie odpowiedzieć. Dla nich DZISIAJ to DZISIAJ. WCZORAJ to WCZORAJ, a JUTRO to... JUTRO. Niby prosta sprawa. Jednak kwestia JUTRA zaczyna powoli wszystkich trapić. Dlatego wpadają na pomysł, że aby poznać JUTRO, muszą czuwać całą noc i spotkać JUTRO, gdy tylko się pojawi.
Być może morał z bajki jest taki, że nie ma sensu czekać na JUTRO. Przecież DZISIAJ jest tyle wspaniałych rzeczy do zrobienia! Gdyby jeszcze te rymy były trochę bardziej zgrabne, Mała duża historia o jutrze mogłaby ująć również dorosłe serca. A tak... pozostają niebanalne ilustracje.
Być może morał z bajki jest taki, że nie ma sensu czekać na JUTRO. Przecież DZISIAJ jest tyle wspaniałych rzeczy do zrobienia! Gdyby jeszcze te rymy były trochę bardziej zgrabne, Mała duża historia o jutrze mogłaby ująć również dorosłe serca. A tak... pozostają niebanalne ilustracje.
Wg mojej skali 4/5
Mała duża historia o jutrze
Réka Király
Wydawnictwo Dreams
Rok wyd. 2016
s. 32
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
POWRÓT DO DZIECIŃSTWA
100 KSIĄŻEK NA ROK 2017 (5)