To będzie krótkie i zwięzłe posumowanie. Jednak to podczas jego tworzenia zdałam sobie sprawę, że na podstawie spisu książek, jakie przewinęły się przez ten czas na Przestrzeniach tekstu, potrafię określić wszystkie ważne momenty w moim życiu. Każda książka to jak jeden wpis do pamiętnika, dlatego z dużym sentymentem patrzę na miniony rok i na moje książkowe wybory. Nie było tu miejsca na czytelnicze przypadki (choć na drobne wpadki owszem) i dlatego wszystko zdaje się być tak wyjątkowe i symboliczne. Nie będę już przedłużać. Tak to wyglądało w 2015 roku:
LICZBA PRZECZYTANYCH KSIĄŻEK:
67
Ulubiona książka roku 2015:
Wybrane książki dla dzieci:
Wybrane horrory | kryminały | thrillery:
Wybrane książki z prozy polskiej i obcej:
Wybrane reportaże:
Wybrane wspomnienia, pamiętniki i inne:
OSIĄGNIĘCIA: współpraca recenzencka z wydawnictwami: Czarne i Książkowe Klimaty. Ponad 300 polubień fanpage'a Przestrzeni tekstu na Facebooku. 12 odcinków cyklu Przestrzenie grozy.
PORAŻKI: Gdzieś w środku roku porzuciłam wszystkie wyzwania czytelnicze, do jakich się pozapisywałam. W moim wyzwaniu 104 KSIĄŻKI, które powstało na bazie projektu 52 książki, udało mi się uzyskać wynik 67 książek, czyli do pełni zabrakło 37 tytułów.
PODZIĘKOWANIA: To przede wszystkim Wam, drodzy Czytelnicy i Przyjaciele, dziękuję za obecność, wsparcie, wszystkie komentarze, rozmowy, najdrobniejsze ślady Waszej aprobaty i sympatii dla mnie, jak i dla mojej blogowej działalności, która — mam nadzieję, wciąż będzie radością i jedną z pasji, a nie żadnym obowiązkiem. Dlatego przepraszam (także na zaś) za brak regularności w pojawianiu się nowych wpisów, jak i brak systematycznej aktywności na Waszych blogach. Jak tylko znajduję czas, zawsze chętnie Was odwiedzam i będę to robić w Nowym Roku!
A co do Nowego Roku... Życzę Wam dużo dobrego! Dużo czytelniczej wolności i PRZESTRZENI. Nie zapominajmy, że książki to przyjemność. Nie ma sensu czytać i recenzować na wyścigi. Życzę Wam i sobie, by nasza czytelnicza pasja nigdy nie przerodziła się w przymus i byśmy wybierali tylko te książki, które rzeczywiście chcemy przeczytać. Tak powstaje czytelnicze szczęście.
Literackiego Nowego Roku!