28.02.2016

Mur. 12 kawałków o Berlinie

"Chyba na głowę upadłeś, 
przecież tam są rury, kable,
nie można tak po prostu zacząć kopać."

Nie wiedziałam, że to, co tam zastanę, to będą zgliszcza muru. Tego rzeczywistego i tego, co rósł mimowolnie gdzieś w środku człowieka — równie silnie, jak chęć jakiegoś przeskoczenia, podkopania, przelotu na drugą, lepszą stronę. Myślałam, że to będzie pęczek martwej historii, ot taka retrospekcja wydarzenie po wydarzeniu. Myślałam, że jakiś pan w swoim gabinecie pełnym starych fotografii powie "był taki mur", a ja przytaknę i pójdę dalej, bo historia Niemiec ni to mnie ziębi, ni grzeje. Naprawdę mało wiary pokładałam w tym reportażu, do którego zdjęcia robił Filip Springer (od pierwszego spojrzenia to widać, a lubię Springera; potem dopiero myśl: zdjęcia nieistniejącego muru? po co?), a który zmieścił w sobie kilkanaście głosów; każdy z innej strony, każdy o czym innym. Wszystko ważne i zatrzymujące w miejscu. Naprawdę nie myślałam, że ten krótki zbiór reportaży o berlińskim murze może tak zaciekawić. I być tak... niedosłowny.

"Gdziekolwiek idziesz, zawsze na niego trafiasz. Szaleństwo". Berliński mur dzielący miasto na Berlin Wschodni i Berlin Zachodni odegrał tak znaczącą rolę w historii, trwale odbijając się w mentalności ludzi powojennego okresu, że jego obalenie stało się symbolem upadku komunizmu w całej Europie. Był uosobieniem wszechobecnych granic, podziałów, zakazów i marzeń znalezienia się po tej "lepszej stronie". Mur, który wzniósł się praktycznie jednej nocy, podzielił dosłownie. Rozłączył ukochanych, odseparował rodziny, zburzył plany na przyszłość. W Murze. 12 kawałkach o Berlinie autorzy piszą o wielu takich historiach związanych dosłownie z reperkusjami po wzniesieniu muru, ale też traktują temat bardzo szeroko. Oddalają się od muru w stronę polsko-niemieckich relacji (wysyłanie paczek, szmuglowanie produktów trudno dostępnych w Polsce), ku Polakom — kompletnie wykorzenionym, którzy nie widzą innego życia, jak nie w Niemczech, a także ku tym, którzy szukają w Polsce swoich korzeni. Ku izraelskim imigrantom, którzy w kraju multikulti nie potrafią poradzić sobie z echami własnej kultury. Ci czytelnicy, którzy szukali w Murze czegoś o... murze, znajdą historię kobiety, która nie pamięta, co robiła, gdy otwarto bramy. Sensacyjną relację z akcji kopania tuneli ("tam, gdzie wyrasta mur, pojawiają się tunele"), z porwań samolotów, które to porwania za czasów komuny były dość częstym zjawiskiem. Znajdą również opowieść o mężczyźnie, który z fragmentów upadłego muru robi artystyczne instalacje. Ten miszmasz może przyprawić czytelnika o zawrót głowy, ale raczej go zainteresuje i wciągnie, zamiast zanudzić. To również zasługa krótkich i zwartych tekstów, bo ich forma wystarcza, aby wprowadzić w klimat, ale i wiele z niego wynieść. Jeden, dwa teksty więcej, a byłabym już w pełni usatysfakcjonowana lekturą.

Mur przecinają zdjęcia "blizn" — miejsc, gdzie niegdyś stał prawdziwy mur berliński. One nadają publikacji dużego smaku. Taka mała forma, a tak udana. Polecam!


Wg mojej skali 4,5/5
 

Mur. 12 kawałków o Berlinie
pod red. Agnieszki Wójcińskiej
fot. Filip Springer
Wydawnictwo Czarne
Rok wyd. 2015
s. 224

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
82 KSIĄŻKI (9)
   

Wcześniej na blogu:

    https://2.bp.blogspot.com/-SxYS2MMRJdE/Wr5NqQ1FLlI/AAAAAAAAO5I/xa_eTv_VFwspz34Uh3irHkRn_K8DpaX5ACLcBGAs/s1600/621275-352x500.jpg    

zBLOGowani.pl

A w odwiedziny chodzę do:

Wyzwanie czytelnicze 2018

2018 Reading Challenge

2018 Reading Challenge
Luka has read 0 books toward her goal of 60 books.
hide

Obsługiwane przez usługę Blogger.